Malinowa słodycz czy może
czarująca wanilia? Niech nie zmylą Was te określenia, nie chodzi o desery tylko
o olejki do ust w formie błyszczyka od Eveline, które są świetną alternatywą
dla pomadek ochronnych. Zapewniają świetne nawilżenie ust a także pięknie je
nabłyszczają. Któremu z nich pozwolicie rozpieścić Wasze usta?
Olejki zostały zamknięte w
niezwykle eleganckich, smukłych opakowaniach o pojemności 7 ml. Aplikator z
niezwykłą precyzją rozprowadza kosmetyk na ustach. Gąbeczka jest płaska a
krótkie i dosyć sztywne włoski lekko muskają usta. Po otwarciu pojemniczka
obezwładnia nas obłędny zapach. Olejek w pomarańczowym kolorze urzeka zmysłowym
i ciepłym zapachem wanilii a czerwony przyciąga słodkim i kobiecym zapachem
dojrzałych malin. Całe szczęście, że po nałożeniu na usta olejek jest
bezbarwny. Bałam się, że intensywny kolor pozostanie na ustach. Wolę gdy są one
tylko delikatnie podkreślone. Konsystencja jest idealna ani zbyt rzadka ani
zbyt gęsta przez co łatwo pomalować usta a olejek nie spływa poza kontur warg.
Olejki do ust Lip Elixir w swoim
składzie mają pięć drogocennych olejków: kokosowy, awokado, arganowy, Inca
Ichni oraz z oliwek. Doskonale odżywiają, nawilżają a także zmiękczają usta.
Wygładzają drobne zmarszczki i zapobiegają powstawaniu kolejnych, neutralizują
wolne rodniki i wspomagają odnowę komórek. Świetnie chronią usta przed niskimi
jak i wysokimi temperaturami, wiatrem i słońcem. Zawarty w składzie kolagen
sprawia, że usta wydają się pełniejsze.
Po aplikacji usta stają się
miękkie, jedwabiście gładkie, zadbane i cudownie nawilżone. Znika uczucie
suchości i ściągnięcia. Olejek nadaje ustom soczysty blask przez co wyglądają
na zdrowsze i bardziej pełne. Nie klei się i nie wywołuje podrażnień. Idealny
produkt na co dzień.
Cudowną rozkosz zapewnicie swoim
ustom za 17,99 zł.
Co sądzicie o olejkach do ust? Znacie olejki Lip Elixir od Eveline?
Która wersja zapachowa przypadła Wam do gustu? Koniecznie dajcie znać w
komentarzach.
Pozdrawiam,
Natalia
Zawsze byłam wierna ochronnym pomadkom do ust, ale kusi mnie żeby mieć na letnie dni malinową słodycz :)
OdpowiedzUsuńMalinowa słodycz bardzo przyciąga i nie można się jej oprzeć:)
UsuńNie stosowałam nigdy takich olejków, zawsze używałam pomadek ochronnych. Ale coś czuję, że mogłabym się polubić z maliną :)
OdpowiedzUsuńNie można nie polubić malinki :)
UsuńNie znam ;) W zasadzie nie kupuję produktów tej firmy.
OdpowiedzUsuńMoże warto wypróbować? Polecam :)
Usuńbardzo podobny mam od AA :)
OdpowiedzUsuńNie znam olejków AA. Jaki masz zapach?
UsuńNie znam :) Malinowa słodycz mnie kusi
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMalina mnie strasznie kusi :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że malina ma powodzenie;)
UsuńUżywam ich od kilku dni i szczerze je polubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo, są świetne :)
UsuńJeszcze ich nie używałam,ale myślę,że będą fajna opcją na lato,więc skuszę się na wersję malinową :)
OdpowiedzUsuńLatem świetnie się sprawdzą, nawilżą i nabłyszczą usta ale bez sklejania:)
UsuńTaki olejek do ust przydałby mi się na co dzień bo bardzo wysychają i pierzchną mi usta. Efekt push up za to jest mi zbędny, mam wystarczająco duże usta :) pzdr www.adriana-style.com
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOlejki ogolnie to moja relacja typu milosc - nienawisc. Z jednej strony pragne je miec, pieknie wygladaja i sa takie sexy, a jak juz je mam na ustach to marze sie ich pozbyc, hahahaha Ciekawe czy z Tymi tez tak bedzie? hihihi Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie to tylko miłość :)
Usuńkuszą mnie te zapachy :) ale ostatnio jakoś nie przepadam za takimi płynnymi kosmetykami do ust (poza pomadkami w płynie) ;)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować. Myślę, że przypadły by Ci do gustu :)
UsuńMiałam wersję z żurawiną :) zapach obłędny :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować:)
UsuńAleż wspaniała recenzja! Czytaliśmy z wypiekami! Dzięki za poświęcenie swojego czasu na tak drobiazgową recenzję. Malinowa słodycz jest mega rozchwytywana i faktycznie warto, jest się na nią skusić. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzytając tytuł sądziłam, że to jedne z tych błyszczyków z chili - po których usta aż puchną :D
OdpowiedzUsuńOmijam takie błyszczyki szerokim łukiem :D
UsuńKusi mnie malinowa wersja, jestem tylko ciekawa jak wygląda reszta składu i czy potem nie kleją się do tego włosy?
OdpowiedzUsuńOlejek jest lekki i lepiący :)
UsuńNawet nie słyszałam o czymś takim! ciekawe, może wypróbuję na wiosnę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWaniliowy olejek do ust. ;) Już mi się podoba! Gdzie mogę go kupić? Rossman je sprzedaje?
OdpowiedzUsuńNa pewno znajdziesz te olejki w drogerii Rossmann :)
UsuńMam wersję malinową i jestem z niego bardzo zadowolona, ładnie nawilża usta :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ciekawy wpis...
OdpowiedzUsuń