MISS SPORTY REALLY ME CZYLI NABŁYSZCZAJĄCY BALSAM DO UST

„Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty” dzisiejszy wpis rozpoczynam od słów pięknej piosenki Marka Grechuty. Pomimo, że aura na dworze w niczym nie przypomina wiosny to Miss Sporty zadbało o nas i wprowadziło do oferty kosmetyki w prawdziwie wiosennych, pastelowych kolorach. Do mojego koszyczka wpadł nabłyszczający balsam do ust. Z wiosennym uśmiecham zapraszam na recenzję :)

Balsam do ust zapakowany jest w śliczną transparentną tubkę z nakrętką w miętowym kolorze. Do połowy tubka jest pokryta białymi groszkami. Jednym słowem całość jest urocza i przyciąga wzrok. Aż trudno nad sobą zapanować i jej nie kupić.

Przez transparentną tubkę widać kolor balsamu. Do mnie najlepiej pasował odcień 002 Really Pink. W opakowaniu wydaję się soczyście różowy jednak na ustach kolor jest bardzo delikatny, bladoróżowy. Zapach jest lekki, trochę przypomina gumę do żucia ale nie utrzymuje się zbyt długo.

Aplikator ma ściętą końcówkę z otworem przez, który wyduszamy potrzebną ilość kosmetyku. Konsystencja balsamu jest gęsta przez co musimy użyć trochę siły.

Po nałożeniu nasze usta zyskują przepiękny blask, balsam dosłownie je otula ale nie skleja. Wspaniale nawilża i chroni. Z nim nie straszne są mrozy i pewnie pierwsze chłodne dni wiosny. Długo utrzymuje się na ustach, nie ściera się. Nawet po wypiciu napoju kosmetyk pozostaje na swoim miejscu.

Za tubkę o pojemności 10,5 ml trzeba zapłacić 14,39 zł.

Co o nim sądzicie? Podoba Wam się takie wiosenne opakowanie? 

Pozdrawiam,

Natalia