Sezon na maliny niestety już minął. Jednak Oriflame zadbało by w jesienne, ponure wieczory dać nam choć tak małą i niepozorną dawkę tego owocu. Energetyczną malinę znajdziemy w scrubie do twarzy.
Tubka o pojemności 50 ml jest wykonana bardzo estetycznie, miękkie tworzywo pozwala nam wydobyć i zużyć produkt do końca. Zapach jest prawdziwie malinowy, orzeźwiający, nie przesłodzony.
Konsystencja scrubu jest żelowa, naturalne drobinki są drobne, delikatnie złuszczają naskórek. Produkt nie powoduje podrażnień, nie uczula. Po oczyszczeniu skóra wydaje się bardziej promienna i gładka. Ekstrakt z malin bogaty w witaminy C, E i B łagodnie usuwa martwe komórki i nie przesusza naskórka. Scrub ładnie oczyszcza i pielęgnuje skórę twarzy.
Cena regularna to 19,90 natomiast jak już pisałam przy innych kosmetykach z Oriflame bardzo często możemy natknąć się na promocję i zakupić produkt w dużo niższej i przez to bardziej atrakcyjnej cenie :)
Jakie są Wasze ulubione scruby do twarzy?
Pozdrawiam,
Natalia
Uwielbiam maliny, musi cudnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Juliet Monroe :)
Zapewniam, że zapach jest obłędny :)
Usuńja ostatnio koncze enzymatyczny innej firmy
OdpowiedzUsuńMożesz podać nazwę? To również wypróbuję :)
Usuńciekawy kosmetyk :D
OdpowiedzUsuńOd lat korund mieszany z jakimś żelem ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie przepadam za naturalnymi drobinkami, posiadam wrażliwą skórę i mam wrażenie, że drobinki są zbyt kujące :)
OdpowiedzUsuńJa używam Ziaji Pro, ale już mi się trochę nudzi, a taki malinowy byłby miłą odmianą :)
OdpowiedzUsuńOd lat nie miałam nic z oriflame ;) ten peeling wygląda fajnie, ale raczej wolę enzymatyczne np. pharmaceris ;) takie zwykle mnie podrażniają
OdpowiedzUsuńlubię owocowe zapachy :P
OdpowiedzUsuń