O tym, że nie samymi kosmetykami blogerka żyje wiemy wszystkie :) więc postanowiłam oderwać się trochę od tych tematów i napisać post o moich ulubionych filmach. Widziałam je niejednokrotnie ale zawsze gdy mam gorszy humor po nie sięgam.
"Jeszcze dalej niż północ" to przezabawna historia szefa urzędu pocztowego w Prowansji, który próbując uzyskać awans trochę narozrabiał i został karnie przeniesiony do owianej złą sławą placówki w Bergues znajdującej się północy Francji. Jego żona odmawia wyjazdu z ciepłego południa więc Philippe musi wyjechać sam. Co się wydarzy w Bergues? Czy faktycznie jest tam aż tak strasznie jak mu się wydawało? Dowiedzcie się same :) Gwarantuję, że będziecie płakać ze śmiechu. W rolach głównych niesamowici Kad Merad i Dany Boon.
Moja druga propozycja na poprawę humoru to "Za jakie grzechy dobry Boże". Świetna komedia, która pokazuje, że miłość może przezwyciężyć wszelkie przeciwności, uprzedzenia rasowe, kulturowe.
Para głównych bohaterów to konserwatywne małżeństwo, które marzy by ich córki dobrze wyszły za mąż (oczywiście musi to być francuz - katolik). Co zrobić jednak gdy okazuje się, że ich córki wybrały kolejno: Żyda, Araba i Chińczyka. Cała nadzieja w najmłodszej córce. Jej wybór pada na katolika, rodzice nie posiadają się z radości aż do pierwszego spotkania. Ku ich zaskoczeniu narzeczonym córki okazuje się chłopak z Afryki. Jakie będzie spotkanie z jego rodziną? Czy dojdzie do ślubu? Zachęcam do obejrzenia. W roli ojca panny młodej świetny Christian Clavier.
Oglądałyście jakiś z wymienionych filmów? A może polecicie inna francuską komedię?
Pozdrawiam,
Paulina
Uwielbiam Za jakie grzechy dobry Boże - bardzo fajna komedia.
OdpowiedzUsuń"Jeszcze dalej niż północ" bardzo mi się podobał, a "Za jakie grzechy dobry Boże" tez bardzo chciałabym zobaczyć:)
OdpowiedzUsuńPolecam, świetna komedia, nie będziesz żałowała:)
Usuń"Za jakie grzechy..." kiedyś oglądałam - bardzo fajny :D
OdpowiedzUsuń