Dzisiaj wpadam do Was z
kosmetykiem, który bardzo mnie rozczarował. Na sklepowej półce prezentował się
nienagannie a opis zachęcał do zakupu. Jeszcze nigdy nie miałam peelingu w
formie galaretki więc postanowiłam wypróbować to cudo a obiecany zapach jeżyn
był przysłowiową kropką nad i.
Na początek kilka plusów. Na
pewno zaletą jest opakowanie peelingu, płaskie, okrągłe z odkręcanym wieczkiem
i zabezpieczeniem w formie sreberka przed ciekawskimi konsumentami:)
Z takiego opakowania możemy wydobyć cały kosmetyk i o wiele łatwiej kontrolować
ilość jaka nam pozostała. Kolorystyka pudełka też bardzo sympatyczna i w pełni
pasuje do kosmetyku o jeżynowym zapachu. No i właściwie z zalet to było by wszystko.
Po otwarciu wyczuwalny jest
mocny, chemiczny zapach, który nijak ma się do obiecanych owoców lasu. Całe
szczęście nie utrzymuje się zbyt długo na skórze. A przede wszystkim gdzie ta
galaretka? Cały czas jej szukam :) Według mnie zamiast galaretki w opakowaniu
znajdujemy kisiel z zatopionymi drobnymi pestkami jeżyn oraz jeszcze
drobniejsze kryształki cukru.
Ze względu na niewielkie
cząsteczki ścierające peeling jest bardzo delikatny i praktycznie można by
stosować go codziennie. Zdecydowanie nie przypadnie do gustu fanom mocnych
zdzieraków. Lepka konsystencja powoduje, że produkt nie jest wydajny.
Produkt nie uczulił mnie więc pod
tym względem też ma u mnie plusa.
Za opakowanie o pojemności 200 ml
zapłacimy 9,99 zł.
Znacie peelingi firmy Perfecta? Jesteście z nich zadowolone?
Pozdrawiam,
Natalia
Nie kusił mnie nigdy, bo jakoś sama nie jestem przekonana do samej firmy. No i przede wszystkim wolę mocne zdzieraki, więc na pewno w tej kwestii by mnie nie zadowolił :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę mocniejsze zdzieraki :)
UsuńJedynie co mnie kusi to zapach, poza tym nie bardzo.
OdpowiedzUsuńZapach też mnie skusił ale nie tego się spodziewałam :(
UsuńKiedyś go miałam bez rewelacji
OdpowiedzUsuńZgadzam się, rewelacji nie ma
UsuńNie miałam jeszcze. Chyba wolę mocny zdzierak od czasu do czasu niż taki kisiel na co dzień ;) Chociaż nie mówię całkowicie nie, może kiedyś z czystej ciekawości wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTeż wolę raz a porządnie wykonać peeling, takie codzienne mizianie jest męczące :)
UsuńOj, nie dla mnie. Ja preferuję mocne zdzieraki.
OdpowiedzUsuńTeż takie wolę:)
UsuńWolę tradycyjne peelingi i to gruboziarniste :)
OdpowiedzUsuńNie miałam od nich żadnego peelingu. Fakt, że galaretka peelingująca brzmi bardzo ciekawie i sama pewnie chętnie chwyciłabym ten produkt widząc go w sklepie, ale ja jednak wolę mocne zdzieraki, takie gruboziarniste :D
OdpowiedzUsuńObserwuję :)