O
produktach Evree słyszałyśmy już jakiś czas temu ale do tej pory nie
zdecydowałyśmy się na ich wypróbowanie. Podczas jednych z naszych wspólnych
zakupów trafiłyśmy na świetną okazję, balsamy były w promocji i cena wynosiła
jedyne 8,99 złotych i jak tu przejść obojętnie :) Grzechem byłoby ich nie kupić. Tak więc stałyśmy się z siostrą
szczęśliwymi posiadaczkami nowych balsamów. Czy spełniły nasze oczekiwania?
Zapraszamy na recenzję.
EVREE INSTANT HELP
Natalia: Moja skóra jest sucha i często czuję, że również
napięta. Staram się zapewniać jej nawilżenie ale nie każdy kosmetyk jej
odpowiada. Czasami po prostu się buntuje. Łatwo o jej podrażnienie. Do każdego
nowego kosmetyku podchodzę z rezerwą.
Jeżeli
chodzi o kwestie wizualne to jestem zadowolona. Butelka jest estetyczna i
dobrze wykonana. Biały kolor butelki został zestawiony z czerwoną nakrętką i
napisami co tworzy bardzo fajny duet, taki patriotyczny :) Mały otwór nie pozwala na wyciśnięcie zbyt dużej
ilości kosmetyku. Jedyne do czego mogę się przyczepić to zbyt twarde tworzywo,
z którego wykonano butelkę. Trochę trudno wycisnąć balsam być może jest to
również spowodowane gęstą konsystencją kosmetyku. Ale to tylko taki mały
minusik.
Zapach
balsamu jest delikatny i bardzo przyjemny. Długo utrzymuje się na skórze.
Konsystencja jest gęsta, masełkowata ale łatwo rozsmarowuje się na skórze, nie
trzeba zbyt mocno pocierać. Wchłania się bardzo szybko nie pozostawiając
tłustego filmu. Skóra jest świetnie nawilżona i miękka w dotyku.
Dzięki
zawartości masła mango, gliceryny, tlenku cynku oraz alantoiny balsam działa
natychmiastowo i długotrwale niczym opatrunek. Przyspiesza regenerację
naskórka.
Efekt
widać już po pierwszy użyciu. Myślę, że regularne stosowanie zdecydowanie
poprawi wygląd skóry a także wpłynie korzystnie na jej nawilżenie. Plusem jest
też duża pojemność balsamu – 400 ml oraz cena. Nawet standardowa cena 20 zł nie
jest zbyt wygórowana.
EVREE MAX REPAIR
Paulina: Lubię mocno nawilżające kosmetyki, które sprawią,
że moja skóra długo pozostanie gładka, sprężysta i dogłębnie nawilżona.
Wybrałam więc wersję czerwoną Max Repair.
Balsam
ma poręczoną butelkę o pojemności 400 ml, całą w kolorze czerwonym z białymi
dodatkami. Mały otwór doskonale dozuje ilość wyciskanego kosmetyku. Zapach jest
słodki, trochę migdałowy. Długo otula skórę ale nie jest zbyt nachalny.
Konsystencja jest gęsta ale rozsmarowanie na skórze nie sprawia żadnych
problemów. Nie pozostawia również tłustej warstwy. Niewielka ilość wystarcza na
sporą partię ciała przez co jest bardzo wydajny. Skóra jest przyjemnie gładka i
nawilżona.
Balsam
doskonale pielęgnuje skórę, regeneruje naskórek. Sprawia, że skóra jest
idealnie nawilżona. Przywraca jej naturalną elastyczność i zdrowy wygląd.
Łagodzi podrażnienia i napięcie skóry.
Dużą zasługę ma w tym cała gama naturalnych składników takich jak: olejek
arganowy, olejek migdałowy, ceramidy a także witaminy A, E i F.
W
ofercie znajduje się także balsam głęboko nawilżający Deep Moisture w
niebieskiej butli oraz odżywczo – ujędrniający Total Nutrifirm w różowym
opakowaniu.
Pierwsze
spotkanie z kosmetykami tej firmy była bardzo udane więc na pewno jeszcze nie
raz wrócimy do tych balsamów i wypróbujemy także inne kosmetyki tej firmy.
Co sądzicie o tych balsamach?
Używałyście kiedyś kosmetyków marki Evree? A może polecicie swoje ulubione
balsamy?
Pozdrawiamy,
Natalia i Paulina
Nie miałam jeszcze, żadnego produktu Evree, ale dużo dobrego się o nich słyszy. Moja koleżanka poleca krem do rąk i chyba muszę się za nim rozejrzeć, bo ostatnio niczym nie mogę nawilżyć swoich łapek :D
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
Też już się przyczaiłam na ten krem. Na pewno spróbuję :)
UsuńNie używałam, ale wyglądają interesująco :)
OdpowiedzUsuń:) Polecam, na prawdę świetne balsamy.
UsuńOdkąd szampon tej firmy okazał się dla mnie bublem tak jakoś mnie nie ciągnie do tej marki, ale ładnie wyglądają, może akurat by sie u mnie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńZ szamponami też mam zawsze problem i jak już trafię na odpowiedni to używam bardzo długo i nie zmieniam. Ale balsam warto przetestować :)
Usuń